z bagażem doświadczeń na plecach i w sercu, w miejscu pięknego końca początkiem, w głębokich spacerach roziskrzonych od wspomnień, po środku drogi, nowe kwitną rozwiązania. nawet z dwóch plus dwóch zrobię pięciu, bądź dziesięciu, a nadziei nie opuszczę, choć daleko, tak daleko, mi do wierzeń pełnych słońc, z nadziei zbuduję dom...
cienie oswajając, kochając...
zagram w światło.cieni grę.
spontanicznie, Ł.